Jak co tydzień – Robert Bońkowski #1 „Co tam się odLegiowiło”

Publicystyka R.Bońkowski @15.09.2016 | Przeczytano 551 razy

Źródło: radiozet.pl

Jesteśmy blisko dobę po pierwszym od 20 lat meczu polskiej drużyny w Pucharze Europy. Borussia Dortmund gładko rozbiła Legię Warszawa 0-6 i w tym miejscu trzeba zadać jedno pytanie. Co do diaska tam się odLegiowiło?

HISTORYCZNY MECZ? Nie, eurowpierdol!

Miał być to wielki i historyczny mecz dla kibiców z Polski. No i poniekąd był. W końcu to polska drużyna wróciła po dwóch dekadach na wielkie piłkarskie podwórka, no bo jak inaczej nazwać rozgrywki Ligi Mistrzów? Powróciła i to chyba jedyny pozytywny aspekt, który po pierwszej kolejce jest praktycznie cały zaćmiony. Kryterium historyczności też zostało spełnione, ale raczej okryte niesławą.

Jak podsumować ten mecz? Można to zrobić jednym zdaniem. Borussia zagrała na „szóstkę”, a Legia Warszawa się zhańbiła. To było zwykłe frajerstwo. Odczuwam ból i gorycz tej porażki, bowiem jestem typem człowieka, który na piedestale stawia raczej dobro polskiej piłki, a jakieś sprzeczki i inne honory kibicowskie odkładam na bok. Legia gra w Champions League, to kibicuję Legii. W przypadku innej drużyny byłoby podobnie. To co się wczoraj odLegiowiło na Łazienkowskiej woła o pomstę do Nieba. Wczorajsza potyczka w Warszawie to klasyczny, piłkarski eurowpierdol.

B-klasa na boisku i trybunach

Wynik przeszedł już do historii. Piłkarze Borussi na pewno o nim zapomnieli i już głowami są przy najbliższym spotkaniu Bundesligi, Legia zaś na długo w głowach będzie miała wczorajsze widowisko, a właściwie kabaret. Podopieczni Hasiego wyglądali jakby byli cały czas myślami przy spotkaniu z Termalicą. Szybkie trzy wpadki obrońców, którzy wczoraj wyglądali jak dzieci we mgle i wynik meczu przesądzony już w 17 minucie pierwszej połowy. Co na to wpłynęło?

Dwa główne aspekty. Pierwszy, to ten brak zaangażowania wśród obrońców i środkowych pomocników „ Wojskowych ”. Dziury były tam większe niż w serze szwajcarskim. A to, że Goetze strzelił bramkę głową uważam za największe upokorzenie Warszawiaków. Chłopak ma pewnie około 170 centymetrów wzrostu, a przeskakuje rosłych defensorów Legii. Śmiech na sali.

Drugi aspekt musi tyczyć się mózgu drużyny. A mózgiem drużyny w tym przypadku był trener warszawskiej Legii. Podczas tego spotkania nie było widać żadnej chemii między Hasim, a jego podopiecznymi. On nie słuchał ich, oni nie słuchali jego, a efekt końcowy tego lekceważenia się był taki że dostaliśmy „szóstkę” na dzień dobry, a właściwie dobranoc i z taką „zaliczką” bramkową Legia pojedzie na Santiago Bernabeu. Zdanie na koniec? Tylko Arka Malarza mi najbardziej szkoda.



Przede wszystkim myśleć pozytywnie!

Tak mówi klasyk. Jak tu jednak myśleć pozytywnie, skoro nad Warszawą nieustannie są czarne chmury, a blasku nadziei nawet nie widać. Wydaje mi się, że wytchnieniem dla piłkarzy byłaby zmiana trenera, który głównie odpowiada za to co dzieje się w drużynie. Stasiu wróć? Nic z tego! Pan Cherchesov znalazł sobie ciepłą posadkę w Rosji i raczej nie wróci do Legii w tak beznadziejnej sytuacji, której odjeżdża pociąg o nazwie „Mistrzostwo Polski”. Przydałby się tam fachowiec, może nawet i z Polski, który będzie potrafił z zawodnikami porozmawiać, zmotywować i przed najbliższymi spotkaniami natchnąć w nich ducha energii, tak by Legia powalczyła przynajmniej ze Sportingiem o jakieś punkty. Łatwe to jednak nie będzie po tym jak Sportingowi prawie udało się wywieźć punkty z Estadio Santiago Bernabeu.

No i na koniec sprawa która potwierdziła to, co działo się podczas ostatniego Finału Pucharu Polski (obrazek powyżej). Fanatycy klubowi zwyczajnie nie dorastają do pięt kibicom, którzy swoje drużyny praktycznie corocznie oglądają na boiskach Champions League. Wyzywanie kibiców i piłkarzy Borussii od "dziwek", oraz atakowanie gazem pieprzowym stewardów to zagrywka, za którą Legia dostanie prawdopodobnie olbrzymie kary. Ucierpi i portfel zarządu klubu, ale również piłkarze z kibicami, bo wielce możliwe jest, że Real Madryt przyjedzie dosłownie na trening do Warszawy, i to trening zamknięty dla kibiców.

Tagi : Borussia Dortmund , Champions League , Legia Warszawa , Liga Mistrzów

Powiązane artykuły
Zobacz także

Komentarze - bądź pierwszy, skomentuj! Obserwuj Dodaj opinię

Najnowsze filmy

Gdy... Najlepsze... Heroiczne... Niesamowita... Lionel Messi -... Pomysłowe... Więcej
X